2015-09-30, 09:59:10
Dostałam propozycję współpracy od GraphicStock.
Zaproponowali kupno mojego portfolio za jednorazową, określoną sumę.
Zasady są proste: płacą mi raz, sprzedają u siebie nieskończenie wiele razy a ja mogę sobie dalej sprzedawać swoje rzeczy gdzie chcę - to tak w skrócie.
No i pojawił się dylemat moralny - niby nic nie tracę, bo dalej sprzedaję na wielu innych stockach; zyskuję za to pewną sumę, ale... czy to jest faktycznie korzystne? Zwłaszcza w perspektywie czasu.
Wiem jakie mam miesięczne czy roczne przychody z tych moich grafik, a przecież i tak dostaję za nie określony % od sprzedaży, więc suma którą zarabia stock jest dużo większa. Gdy stock kupuje za jednorazową opłatą pakiet grafik, opłaca mu się to dużo bardziej, bo inwestycja szybko się zwraca.
A gdyby Shutterstock zaproponował takie zasady? Myślę, że większość fotografów / grafików byłaby oburzona.
Więc co się stanie jeśli taka forma wyprze klasyczne stocki? A przynajmniej rozrośnie się na tyle, że znów konkurencja cen uderzy po kieszeniach najmocniej oczywiście dostawców.
Może jestem Don Kichotem, ale nie chcę przykładać do tego ręki.
Po długich przemyśleniach nie zgodziłam się.
Co o tym wszystkim myślicie? Ktoś jeszcze dostał od nich ofertę?
Czy na rynku warto mieć zasady??
Zaproponowali kupno mojego portfolio za jednorazową, określoną sumę.
Zasady są proste: płacą mi raz, sprzedają u siebie nieskończenie wiele razy a ja mogę sobie dalej sprzedawać swoje rzeczy gdzie chcę - to tak w skrócie.
No i pojawił się dylemat moralny - niby nic nie tracę, bo dalej sprzedaję na wielu innych stockach; zyskuję za to pewną sumę, ale... czy to jest faktycznie korzystne? Zwłaszcza w perspektywie czasu.
Wiem jakie mam miesięczne czy roczne przychody z tych moich grafik, a przecież i tak dostaję za nie określony % od sprzedaży, więc suma którą zarabia stock jest dużo większa. Gdy stock kupuje za jednorazową opłatą pakiet grafik, opłaca mu się to dużo bardziej, bo inwestycja szybko się zwraca.
A gdyby Shutterstock zaproponował takie zasady? Myślę, że większość fotografów / grafików byłaby oburzona.
Więc co się stanie jeśli taka forma wyprze klasyczne stocki? A przynajmniej rozrośnie się na tyle, że znów konkurencja cen uderzy po kieszeniach najmocniej oczywiście dostawców.
Może jestem Don Kichotem, ale nie chcę przykładać do tego ręki.
Po długich przemyśleniach nie zgodziłam się.
Co o tym wszystkim myślicie? Ktoś jeszcze dostał od nich ofertę?
Czy na rynku warto mieć zasady??