2008-07-28, 18:10:39
Dziś aparat wylądował w serwisie.
Rzucili hasło "kalibracja do aparatu wzorcowego"
powiedzieli, że tak często, bo one w chinach robione...
po dokładnym sprawdzeniu okazało sie, że mydło wychodziło także z 50 mm Canona, a to już oznacza, że puszka do bani, stąd serwis.
można się załamać - nówka sztuka, pierwsze 60 fot i już problem.
i tak oto mam 2 aparaty - oba w serwisie.
najgorsze jest jednak to, że 400D z tym samymi obiektywami robiła ostre zdjęcia /ostre po powiększeniu 100%, bo bez niego jest ok/
Rzucili hasło "kalibracja do aparatu wzorcowego"
powiedzieli, że tak często, bo one w chinach robione...
po dokładnym sprawdzeniu okazało sie, że mydło wychodziło także z 50 mm Canona, a to już oznacza, że puszka do bani, stąd serwis.
można się załamać - nówka sztuka, pierwsze 60 fot i już problem.
i tak oto mam 2 aparaty - oba w serwisie.
najgorsze jest jednak to, że 400D z tym samymi obiektywami robiła ostre zdjęcia /ostre po powiększeniu 100%, bo bez niego jest ok/