2014-12-12, 22:18:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2014-12-12, 22:19:35 {2} przez SHaiith.)
(2014-12-12, 20:52:25)Nightman napisał(a): ...eeeetam zbyt dużą wagę przywiązujesz do "młotka", aparat to jak młotek dla kowala jeśli kowal nie zarobi na młotek to powinien zostać... no tym co w te miechy dmucha jak mu tam, aaa pomocnikiem kowala. Ten film to czysty Spielberg
dzięki, a co do puszki, to ja dokładnie tak podchodzę do tego. Jest to narzędzie. Kiedyś ktoś mi zadał podobne pytanie. Czy nie szkoda mi sprzętu. Na to odpowiedziałem.
Czy Michał Anioł odmówiłby zrobienia pięknej rzeźby bo młotek by mu sie zużył? Albo pędzel stracił włos i musiałby kupić nowy. Jasne, że nie. Od razu uprzedzam czepialskich, nie porównuje się do Michała Anioła .
Ale ja właśnie tak podchodzę do sprzętu jak do narzędzia, to ono ma mi służyć a nie ja jemu.
PS. 7D to już mój stary młotek, chyba 80 tyś. ma przebieg, mogę go dobić, fotki robię 5DMKIII, a 7D i 50D to backup, który służy do poklatkowych fotek.
Zresztą samo body to niewielka inwestycja. Jeżeli chcemy robić dobre filmiki poklatkowe to trzeba kupić slider ze sterownikiem i silnikiem krokowym a to koszt min 4k zł, dobry program do skłądania takich filmików to kolejny 1000 zł. Nie mówiąc o tym, że aby robić rewelacyjne filmiki to trzeba podróżować w ciekawe miejsca.
Ale czego się nie robi dla świetnych zdjęć i ciekawej przygody .