2014-07-22, 01:03:34
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2014-07-22, 01:08:20 {2} przez SHaiith.)
Spokojnie da się wyżyć, pewnie kilka osób udzielających się na tym forum działa na "Full Time" z dużym powodzeniem.
Ja jeszcze takiej decyzji nie podjąłem. Jedno jest pewne. Aby zarobić trzeba najpierw zainwestować.
Inaczej nie mamy szansy robić dobrych i konkurencyjnych zdjęć.
Np:
Fotograf fotografujący widoczki musi inwestować w podróże,
Fotograf fotografujący modelki inwestuje w modelki, wizaż i nie rzadko podróże
Fotograf fotografujący jedzenie inwestuje w rekwizyty i produkty
itd....
Poza tym odrobina wyobraźni (nie talentu), co jakiś czas analizowanie rynku jakie są trendy co się zmienia, oraz odrobina przedsiębiorczości w prowadzeniu biznesu. No i trochę szczęścia. Ot cała recepta.
Czasami bardzo pomagają znajomi i rodzina, jednak czynnikiem najważniejszym jest opracowanie sobie własnego "workflow", tzn łatwość w fotografowaniu danego tematu. Bo bez sensu jak ktoś będzie próbował fotografować modelki, a w ogóle mu to nie pasuje, tak samo be sensu jak ktoś będzie pchał się w fotografowanie jedzenia, a nie umie gotować. Czy podróżować i fotografować egzotyczne kraje jak ma pod opieką dzieci itd...
Przykładów można by mnożyć.
Natomiast nie widzę opcji, że stoki to tylko dodatek do innej działki fotografowania, a ma być głównym źródłem utrzymania.
Wtedy będzie to tylko dodatek do głównego źródła dochodu. Dla mnie abo ktoś robi śluby i w tym tylko siedzi, albo ktoś robi tylko stoki. Raczej oba zajęcia nie wychodzą dobrze. Ale mogę się mylić.
Ja jeszcze takiej decyzji nie podjąłem. Jedno jest pewne. Aby zarobić trzeba najpierw zainwestować.
Inaczej nie mamy szansy robić dobrych i konkurencyjnych zdjęć.
Np:
Fotograf fotografujący widoczki musi inwestować w podróże,
Fotograf fotografujący modelki inwestuje w modelki, wizaż i nie rzadko podróże
Fotograf fotografujący jedzenie inwestuje w rekwizyty i produkty
itd....
Poza tym odrobina wyobraźni (nie talentu), co jakiś czas analizowanie rynku jakie są trendy co się zmienia, oraz odrobina przedsiębiorczości w prowadzeniu biznesu. No i trochę szczęścia. Ot cała recepta.
Czasami bardzo pomagają znajomi i rodzina, jednak czynnikiem najważniejszym jest opracowanie sobie własnego "workflow", tzn łatwość w fotografowaniu danego tematu. Bo bez sensu jak ktoś będzie próbował fotografować modelki, a w ogóle mu to nie pasuje, tak samo be sensu jak ktoś będzie pchał się w fotografowanie jedzenia, a nie umie gotować. Czy podróżować i fotografować egzotyczne kraje jak ma pod opieką dzieci itd...
Przykładów można by mnożyć.
Natomiast nie widzę opcji, że stoki to tylko dodatek do innej działki fotografowania, a ma być głównym źródłem utrzymania.
Wtedy będzie to tylko dodatek do głównego źródła dochodu. Dla mnie abo ktoś robi śluby i w tym tylko siedzi, albo ktoś robi tylko stoki. Raczej oba zajęcia nie wychodzą dobrze. Ale mogę się mylić.