2014-02-28, 21:08:17
A więc w odniesieniu do tego co napisałem w innym wątku, że nawet opisu (nie słowa kluczowe) nie można "jechać" żywcem (na przykładzie SS) bo mogą zablokować konto, otwieram wątek odnośnie samych pomysłów na robienie zdjęć. Gdzie jest granica plagiatu a inspiracji.
Ja zawsze wychodziłem z założenia, że skoro ktoś czegoś nie opatentował, to można coś podobnego zrobić.
Przykład 1.
Zdjęcie pomidora na białym tle. Tych zdjęć jest mnóstwo i w ogóle nie ma "tematu", że ktoś z kogoś "jedzie" pomysł. Ale....niby jednak.
Przykład 2.
Jakaś konkretna grafika itp. Ktoś robi coś podobnego i teoretycznie jest to plagiat.
Tu mi przychodzi na myśl rzecz, która ostatnio czytałem odnośnie pozwu wobec Rihanny. Jakiś fotograf z Niemiec chcę się procesować, że w teledysku wykorzystała jego pomysł z sesji zdjęciowej (coś z modelką przy ścianie jakby sprasowanej folią).
Gdzie jest ta granica plagiatu?
Chodzi mi bardziej o obiektywne podejście do sprawy a nie o napisanie: zrobiłeś podobne a on był pierwszy to plagiat.
Ja zawsze wychodziłem z założenia, że skoro ktoś czegoś nie opatentował, to można coś podobnego zrobić.
Przykład 1.
Zdjęcie pomidora na białym tle. Tych zdjęć jest mnóstwo i w ogóle nie ma "tematu", że ktoś z kogoś "jedzie" pomysł. Ale....niby jednak.
Przykład 2.
Jakaś konkretna grafika itp. Ktoś robi coś podobnego i teoretycznie jest to plagiat.
Tu mi przychodzi na myśl rzecz, która ostatnio czytałem odnośnie pozwu wobec Rihanny. Jakiś fotograf z Niemiec chcę się procesować, że w teledysku wykorzystała jego pomysł z sesji zdjęciowej (coś z modelką przy ścianie jakby sprasowanej folią).
Gdzie jest ta granica plagiatu?
Chodzi mi bardziej o obiektywne podejście do sprawy a nie o napisanie: zrobiłeś podobne a on był pierwszy to plagiat.