2008-05-05, 19:15:29
teo73 napisał(a):JA robiłem kilka zdjęć budynków między innymi na canary wharf w londynie i hotelu Raddisson na Docklandach. za każdym razem wylatywała jakiś ochraniaz i grzecznie prosił o nie robienie zdjęć. ja sie grzecznie pytałem czy mam skasować to co zrobiłem a on sie uśmiechnoł i odpowiadał że nieTo ciekawe, ale zarazem smutne co piszesz. Tez robilem na terenie Canary Wharf, Docklands, motywy biznesowe, ochrona byla wtedy przeciwna jedynie statywowi. Z reki mozna bylo robic wszystko. Od tamtej pory minely jednak 3 lata. Mam jeszcze nadzieje, ze moze "Twoj" ochroniarz byl wyjatkowo nadgorliwy. Moze Cie przepedzal tylko zebys przypadkowo gosci hotelowych nie sfotografowal, a ogolnie nie jest tak zle? Niby zawsze mozna robic "na rympal", focic na raty, podjazdowo, ale nie ma komfortu jak sie trzeba spieszyc i w kazdej chwili mozna sie spodziewac dretwej dyskusji.
W Polsce bywa czasem gorzej. W podobnym czasie robilem efektowne wieze i zbiorniki petrochemii plockiej zza plotu przez teleobiektyw. Ciec przylecial, wrzeszczal w nieboglosy, dzwonil po Policje. Jak za socjalizmu. Nieco na zachod mozesz zrobic nawet elektrownie atomowa jesli zza plotu. Wiele nieporozumien przy foceniu w Polsce wynika wylacznie z nieznajomosci przepisow przez ochrone. Z kultura tez bywa rozmaicie, choc trzeba przyznac, ze czesto juz calkiem dobrze.