Na przykład:
1. Cieniutki, poziomy drucik, na którym pierścionek wisi. Zmieniając odległość elementów, do których drucik jest przyczepiony, zmieniamy tym samym wysokość wiszenia tak, żeby pierścionek dotknął podłoża i przestał się telepać. Usunięcie tego w PS to chwila, a jeśli chcesz bez usuwania, to
2. Znów drucik, ale nieco grubszy (szpilka). Pierścionek stoi prawie pionowo, tzn. przechyla się minimalnie na którąś stronę i jest podpierany tym drucikiem (czy kawałkiem zapałki) tak, że jeden koniec jest pod oczkiem, a drugi dotyka podłoża w takim miejscu, by go nie było widać na zdjęciu
3.
1. Cieniutki, poziomy drucik, na którym pierścionek wisi. Zmieniając odległość elementów, do których drucik jest przyczepiony, zmieniamy tym samym wysokość wiszenia tak, żeby pierścionek dotknął podłoża i przestał się telepać. Usunięcie tego w PS to chwila, a jeśli chcesz bez usuwania, to
2. Znów drucik, ale nieco grubszy (szpilka). Pierścionek stoi prawie pionowo, tzn. przechyla się minimalnie na którąś stronę i jest podpierany tym drucikiem (czy kawałkiem zapałki) tak, że jeden koniec jest pod oczkiem, a drugi dotyka podłoża w takim miejscu, by go nie było widać na zdjęciu
3.
pershing napisał(a):No ja z takimi drobiazgami radziłem sobie w ten sposób, że brałem modelinę wielkości główki od szpilki i jazda. Biżuteria dobrze wychodzi na białej pleksi a do niej modelina dobrze się lepi. Wytrzymywało spokojnie kilka pstryków.Tak też można, kuleczki z modeliny lub plasteliny (tu uwaga - łatwiej włażi w zakamarki przedmiotu - trudniej usunąć) są skuteczne również w przypadku turlających się przedmiotów, które bez tego zawsze mają tendencję do uciekania