2008-04-11, 01:08:22
Tak na marginesie, to zaczynam odnosić dziwne wrażenie, że naszymi dyskusjami, coraz bardziej poszerzamy obszar interpretacji, i tak już zawiłych przepisów podatkowych. Wiadomo przecież, że nasze wątpliwości są również wątpliwościami urzędników skarbowych. Ci z kolei (jak mniemam), kontrolują nasze zeznania, w kontekście podatnika, który wykazał dochód i odprowadził podatek. Wiadomo, że podatki płacić trzeba, a MY je płacimy,(!) i w razie jakichkolwiek niejasności, można poprostu złożyć pisemne wyjaśnienie : dlaczego - tak, dlaczego - tyle i dlaczego - właśnie wtedy.
Często wystarcza ustne wyjaśnienie podczas osobisej wizyty w US.
Tam też siedzą ludzie, dla których to poprostu praca, chcą mieć w porządku papiery i dane w systemie. Czasy się zmieniły. Jeśli przyjmiemy jedną sensowną wersję rozliczeń i będziemy na tej podstawie składać nasze PITy i płacić podatki, to nie widzę powodów do paniki.
Już słyszę te głosy oburzenia, że prawo podatkowe, że wszystko jest ustalone ,... ale tak na spokojnie - .... nie takie rzeczy w naszym kraju są ustalone, i nie takie szopki się wyczynia w świetle prawa . Mamy to na codzień w Wiadomościach , aż do obrzydzenia.
Róbmy swoje, płaćmy podatki i zarabiajmy jak najwięcej, czego wszystkim szczerze życzę.
(i nie krzyczcie na mnie za ten hipisowski tekst, hehe)
Często wystarcza ustne wyjaśnienie podczas osobisej wizyty w US.
Tam też siedzą ludzie, dla których to poprostu praca, chcą mieć w porządku papiery i dane w systemie. Czasy się zmieniły. Jeśli przyjmiemy jedną sensowną wersję rozliczeń i będziemy na tej podstawie składać nasze PITy i płacić podatki, to nie widzę powodów do paniki.
Już słyszę te głosy oburzenia, że prawo podatkowe, że wszystko jest ustalone ,... ale tak na spokojnie - .... nie takie rzeczy w naszym kraju są ustalone, i nie takie szopki się wyczynia w świetle prawa . Mamy to na codzień w Wiadomościach , aż do obrzydzenia.
Róbmy swoje, płaćmy podatki i zarabiajmy jak najwięcej, czego wszystkim szczerze życzę.
(i nie krzyczcie na mnie za ten hipisowski tekst, hehe)