2013-01-25, 17:49:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2013-01-25, 17:57:48 {2} przez MaxyM.)
Primo Dziękuję...
Secundo, ja widzę, że jak już kiedyś pisałem, na to czy dany plik zacznie zarabiać wiąże się cholernie dużo rzeczy i szczęścia po wrzuceniu, loteria... Ja mam "osobiste" perełki, doszlifowane, dopieszczone, itd., które są lepsze jakościowo od większości ilustracji w danym temacie i byłem pewien, że będą schodzić, a mają 0 pobrań i to sporo mam takich prac, dla odmiany takie, które zrobiłem się na odwal, zostały hitami... Nie ma się żadnego wpływu na to. Np. dublowałem niektóre kadry, robiłem je lepiej, dokładniej, ładniejsza obróbka, chciałem by zastąpiły coś co się dobrze sprzedaje ale nie jestem zadowolony i co... 0-10 pobrań, a to co mnie nie satysfakcjonowało dalej zapieprza w pobieraniach...
Inna rzecz, że dużo czasu póki co poświęcam Shutterstock i ma to swoje wyrzeczenia, no ale "jeszcze będzie czas by odpoczywać"... i dlatego tyle pracuje po nocach, co chwila zganiając koty z biurka.
Gdybym rozszyfrował jak to działa, to mógłbym już przeprowadzić się do Portugalii, jeść ceviche, pić porto i obserwować na S3 jak mi wpadają tysiące - niestety, nie ma na to patentu.
Jedynie dużo pracy, szczęścia i obrania jakichś tematów, które nie męczą przy ich opracowaniu jak każda praca - bo koniec z funem.
Dlatego nie mam żadnych isolated, bo mi to nie sprawia frajdy, nie mam cierpliwości... I męczyłbym się pewno rzucając tym biznesem już dawno... Nie mogę, nie chcę, nie będę robił...
Inna sprawa, że pod koniec roku dopadło mnie jak chyba każdego znużenie... Ale już się pozbierałem.
Chcę tworzyć coś nowego, innego ale na takie zmiany potrzeba 2x 3x więcej czasu, a tego nie mam... I to mnie męczy.
Podsumowując, nie ma granic, trzeba tylko cholernie dużo samozaparcia i szczęścia przy okazji, by szło do przodu...
Bez składu i ładu ale wczoraj było ceviche, wino i śpiew.
Secundo, ja widzę, że jak już kiedyś pisałem, na to czy dany plik zacznie zarabiać wiąże się cholernie dużo rzeczy i szczęścia po wrzuceniu, loteria... Ja mam "osobiste" perełki, doszlifowane, dopieszczone, itd., które są lepsze jakościowo od większości ilustracji w danym temacie i byłem pewien, że będą schodzić, a mają 0 pobrań i to sporo mam takich prac, dla odmiany takie, które zrobiłem się na odwal, zostały hitami... Nie ma się żadnego wpływu na to. Np. dublowałem niektóre kadry, robiłem je lepiej, dokładniej, ładniejsza obróbka, chciałem by zastąpiły coś co się dobrze sprzedaje ale nie jestem zadowolony i co... 0-10 pobrań, a to co mnie nie satysfakcjonowało dalej zapieprza w pobieraniach...
Inna rzecz, że dużo czasu póki co poświęcam Shutterstock i ma to swoje wyrzeczenia, no ale "jeszcze będzie czas by odpoczywać"... i dlatego tyle pracuje po nocach, co chwila zganiając koty z biurka.
Gdybym rozszyfrował jak to działa, to mógłbym już przeprowadzić się do Portugalii, jeść ceviche, pić porto i obserwować na S3 jak mi wpadają tysiące - niestety, nie ma na to patentu.
Jedynie dużo pracy, szczęścia i obrania jakichś tematów, które nie męczą przy ich opracowaniu jak każda praca - bo koniec z funem.
Dlatego nie mam żadnych isolated, bo mi to nie sprawia frajdy, nie mam cierpliwości... I męczyłbym się pewno rzucając tym biznesem już dawno... Nie mogę, nie chcę, nie będę robił...
Inna sprawa, że pod koniec roku dopadło mnie jak chyba każdego znużenie... Ale już się pozbierałem.
Chcę tworzyć coś nowego, innego ale na takie zmiany potrzeba 2x 3x więcej czasu, a tego nie mam... I to mnie męczy.
Podsumowując, nie ma granic, trzeba tylko cholernie dużo samozaparcia i szczęścia przy okazji, by szło do przodu...
Bez składu i ładu ale wczoraj było ceviche, wino i śpiew.