2012-10-21, 00:49:58
Dzień dobry. Na imię mam Mateusz i od kilku dobrych tygodni biję się z myślami: zaczynać z fotografią produktową (stock'ową), czy też dać sobie spokój.
Obecnie zdobywam wiedzę teoretyczną ukierunkowaną na fotografię produktową w postaci lektury forum oraz literatury - nie lubię ulegać słomianym zapałom, co w tym przypadku wiązało by się z wydaniem powiedzmy 3000-3500zł na sprzęt (aparat, obiektyw, wyposażenie 'ministudia').
Jeśli chodzi o kwestię finansową, to jest to sprawa drugorzędna, ponieważ nie mam na utrzymaniu rodziny, nie grozi mi głód i nie jestem Tutsi ani Hutu, ale wydanie całej wypłaty po to, aby przekonać się, że fotografia produktowa to jednak nie moja bajka nie napawa mnie optymizmem.
Jak na chwilę obecną planuję dalszą lekturę forum oraz aktywny udział w dyskusjach, które mam nadzieję rozjaśnią mi nieco w głowie i pomogą przy dokonaniu właściwego wyboru w postaci "być albo nie być fotografem produktowym".
Pozdrawiam serdecznie.
Obecnie zdobywam wiedzę teoretyczną ukierunkowaną na fotografię produktową w postaci lektury forum oraz literatury - nie lubię ulegać słomianym zapałom, co w tym przypadku wiązało by się z wydaniem powiedzmy 3000-3500zł na sprzęt (aparat, obiektyw, wyposażenie 'ministudia').
Jeśli chodzi o kwestię finansową, to jest to sprawa drugorzędna, ponieważ nie mam na utrzymaniu rodziny, nie grozi mi głód i nie jestem Tutsi ani Hutu, ale wydanie całej wypłaty po to, aby przekonać się, że fotografia produktowa to jednak nie moja bajka nie napawa mnie optymizmem.
Jak na chwilę obecną planuję dalszą lekturę forum oraz aktywny udział w dyskusjach, które mam nadzieję rozjaśnią mi nieco w głowie i pomogą przy dokonaniu właściwego wyboru w postaci "być albo nie być fotografem produktowym".
Pozdrawiam serdecznie.