2011-04-06, 09:27:32
to zależy, myslę, że część traktuje to jako hobby i zabawę, a pozostali wlaśnie dla tych paru cencików.... Ja tego nie neguję, bo sama jestem żywym przykladem. Uwielbiam fotografować i przez kilka lat zdążylam obstrykać już wlasciwie wszystko co ważniejsze i ladniejsze w promieniu 50 km.. Ależ ile można robić wschodów i zachodów slońca, sztormów czy Gdańskich uliczek? W końcu dopada Cię - NUDA... Sprzęt pokrywa się kurzem, zero motywacji do jego odkurzenia.... Ogólnie marazm i dól.....i nagle dowiaduję się o stockach.... Zaświecilo się światelko w tunelu. Odkurzam swój sprzęt i świetnie się bawię przy robieniu kompozycji, przy okazji pobierając co m-c na "waciki". I to mi w zupelności wystarczy, dlatego rozumiem tych "nowych stockerów"