2011-03-05, 12:33:37
Canion, widzę, że na snuciu historyjek też mógłbyś zarobić Tylko ten ZUS mi się gryzie - czepia się człowieka, który nie zarabia, bo jest przecież niedorajdą
W dyskusji oddało swój głos kilka osób, może odważy się ktoś i przyzna, iż żałuje, że nie posłuchał Ciebie wcześniej. Ja nie żałuję i jedno mnie trochę w Twoich wypowiedziach irytuje.
Wydaje mi się, że wciąż nie możesz dopuścić faktu (skoro sami piszemy o swoich odczuciach - to raczej jest to fakt), że mamy z tego fun. Nawet próbujesz mnie przekonać (i pewnie paru innych), że tej radości nie czerpiemy. No a jednak. Mam zabawki i się nimi bawię, w taki sposób również (choć nie tylko), ale to moje zabawki (nigdy nie brałbym kredytu na rzeczy takiej potrzeby) i do póki piaskownica nie jest czyjąś własnością pewnie będę do niej wracał. I choć może czasem sypnę komuś piaskiem po oczach, to może kiedyś ulepię jakąś fajną babeczkę.
Cieszę się natomiast, że zwróciłeś uwagę na temat niezupełnej korelacji między rozwojem, a zabawą w stocki, będę starał się mieć to na uwadze
W dyskusji oddało swój głos kilka osób, może odważy się ktoś i przyzna, iż żałuje, że nie posłuchał Ciebie wcześniej. Ja nie żałuję i jedno mnie trochę w Twoich wypowiedziach irytuje.
Wydaje mi się, że wciąż nie możesz dopuścić faktu (skoro sami piszemy o swoich odczuciach - to raczej jest to fakt), że mamy z tego fun. Nawet próbujesz mnie przekonać (i pewnie paru innych), że tej radości nie czerpiemy. No a jednak. Mam zabawki i się nimi bawię, w taki sposób również (choć nie tylko), ale to moje zabawki (nigdy nie brałbym kredytu na rzeczy takiej potrzeby) i do póki piaskownica nie jest czyjąś własnością pewnie będę do niej wracał. I choć może czasem sypnę komuś piaskiem po oczach, to może kiedyś ulepię jakąś fajną babeczkę.
Cieszę się natomiast, że zwróciłeś uwagę na temat niezupełnej korelacji między rozwojem, a zabawą w stocki, będę starał się mieć to na uwadze