2011-03-05, 11:18:28
i ja się z Tobą canion też zgadzam w 100%, tyle, że nie namawiam chcących by porzucili zamiary przed startem. Mogę mówić tylko o swoim podejściu, to se pogadam
Mam lampy i namiocik ustawione na stałe, w kąciku w kuchni. Gotuję obiad, to se go przed zjedzeniem zdejmę, ukroiłem chleb, to se go przed zjedzeniem sfociłem, coś se tam wyrabiam to to sfotografuję, kupię Pani Żonie z miłości kwiatek, to zanim wróci z pracy cyknę kwiatek
Żadnego nakładu pracy, ot przy okazji sobie pochałturzę, fakt, to nie jest robota dla przyjemności, to robota dla kasy, chociaż nie do końca. Chciałem się sprawdzić czy potrafię płodzić na białym/czarnym/czy tam innym tle wyizolowane obiekty. Początki były bez jakichkolwiek lamp za pomocą prześcieradła i czarnego materiału. Udało się, przyjęli, sprzedało się, to źle? Zbyt długo jednak trzeba było te prześcieradła rozwieszać, stoły ustawiać by chciało się chcieć przed każdym spożyciem taką chałturkę popełniać. To se zanabyłem "chińszczyznę" i ustawiłem na stałe w kąciku pod schodami, w kuchni, pod ręką. 500PLN wydałem (już się zwróciło i czerpię zyski). Taka fotografia to jednak nie moja pasja, moją pasję można zobaczyć na innych fotografiach w moim pf. Cykam se izolaki przy okazji, czy to świadczy o moim samorozwoju i pasji?, nie sądzę, to świadczy tylko o tym, że cykam se przy okazji obiadu czy to źle? Powtórzę się, w moim przypadku ta izolowana chałturka stratą czasu nie jest, to są fotki zrobione podczas nakładania posiłku na drugi talerz i zapewniam, że nie jadam zimnych potraw.