2011-03-03, 15:54:17
nie, nie ma być uzasadnieniem baraku progresu, ani jakichkolwiek innych braków. Myślę, że trenerzy w klubach narciarskich wcale nie słodzą innym dziewczynom, ba, sądzę, że wręcz przeciwnie, a te "durne" dalej biegają... dla każdego z nas jest tu miejsce i wcale nie trzeba sobie słodzić, nie cierpię jak ktoś mnie klepie w plecki licząc na to, że się zrewanżuję, nie zrewanżuję się. Prawdą jest też to co piszesz, że jest ciężko, ba wręcz beznadziejnie, ale to nie powód by przestać "biegać", tak samo jak nie jest to żaden powód by przygody z "bieganiem" nie zaczynać wcale. Myślę też, że progres nie jest magicznym słowem dla każdego. Ktoś się jara, że ma progres, a ktoś inny też ma progres ale w innym miejscu i co w tym złego? Dla tych, którzy zrobili stocki swoją pracą to herezje, ale dla tych, którzy mają pracę i traktują temat luźniej, praca po 10h nad stockami to herezje. Ktoś chce zarobić na Ferrari, a drugi ucieszy się jak mu się w ciągu roku obiektyw zwróci.