2009-07-13, 14:26:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2009-07-13, 14:37:37 {2} przez canion.)
generalnie. zanim wyzwolisz migawkę pomyśł sie czy jesteś w stanie wyobrazić sobie reklame/spot ze swoim zdjęciem w roli głównej?
.
.
.
jeśli na zawołanie nie przyszło Ci do głowy conajmniej 10 spotów reklamowych/informacyjnych z wykorzystaniem Twoich zdjęć to już sygnał że coś nie halo.
Concept , concept, i jeszcze raz concept. lepiej poświęcić kilka godzin/dni na przygotowanie scenografii/modela i zrobić max kilkadziesąt ujęć niż trzaskać kadry które wogóle nie mają żadnego sensownego zastosowania. ale nie ma co sie martwić. nieudana sesja, coż .. jeszcze niejedna przed Tobą. wywalamy do kosza i kombinujemy dalej. nie ma co pogrążac sie i tracicczas na bylejakie kadry. generalnie wyciągnięcie z torby aparatu to już na samym, samych końcu długiego procesu produkcyjnego. powiedziałbym że focenie w tym wszystkim to jakieś 10 % czasu. 90% to przygotowania /scenografia. rekwizyty itp/ i pozniejsza obróbka/opisywanie/upload.
mini plan mniej wiecej jest taki:
1. pomysł
2. konfrontacja pomysłu z tym co już jest w bazie. porównania kadrów z ilością DL , wybranie tych najbardziej pożądanych/poszukiwanych kadrów i kolorystyki
3. przygotowanie scenografii, stylizacji, rekwizytów /najtrudniejszy etap/
4, wyszukanie paosującej do koncepcji modelki /o ile zdjęcia people/
ufff najgorsze za nami, teraz to już pikuś, stock pikuś:
5. sesja
6. obróbka i upload z wykorzystaniem wiedzy na który stock jak uploadować i w jakiej kolejności. /zgłosić sie do swojego prowadzącego którego referralem jestes-powinein pomóc bo jakis tam interes w tym ma/
proste jak drut. oczywiście w miarę zwiekszania budżetu na sesję rośnie ilość możliwych wariantów i punktów planu.
.
.
.
jeśli na zawołanie nie przyszło Ci do głowy conajmniej 10 spotów reklamowych/informacyjnych z wykorzystaniem Twoich zdjęć to już sygnał że coś nie halo.
Concept , concept, i jeszcze raz concept. lepiej poświęcić kilka godzin/dni na przygotowanie scenografii/modela i zrobić max kilkadziesąt ujęć niż trzaskać kadry które wogóle nie mają żadnego sensownego zastosowania. ale nie ma co sie martwić. nieudana sesja, coż .. jeszcze niejedna przed Tobą. wywalamy do kosza i kombinujemy dalej. nie ma co pogrążac sie i tracicczas na bylejakie kadry. generalnie wyciągnięcie z torby aparatu to już na samym, samych końcu długiego procesu produkcyjnego. powiedziałbym że focenie w tym wszystkim to jakieś 10 % czasu. 90% to przygotowania /scenografia. rekwizyty itp/ i pozniejsza obróbka/opisywanie/upload.
mini plan mniej wiecej jest taki:
1. pomysł
2. konfrontacja pomysłu z tym co już jest w bazie. porównania kadrów z ilością DL , wybranie tych najbardziej pożądanych/poszukiwanych kadrów i kolorystyki
3. przygotowanie scenografii, stylizacji, rekwizytów /najtrudniejszy etap/
4, wyszukanie paosującej do koncepcji modelki /o ile zdjęcia people/
ufff najgorsze za nami, teraz to już pikuś, stock pikuś:
5. sesja
6. obróbka i upload z wykorzystaniem wiedzy na który stock jak uploadować i w jakiej kolejności. /zgłosić sie do swojego prowadzącego którego referralem jestes-powinein pomóc bo jakis tam interes w tym ma/
proste jak drut. oczywiście w miarę zwiekszania budżetu na sesję rośnie ilość możliwych wariantów i punktów planu.