2009-06-03, 10:15:54
My się tutaj, instruowani przez regulaminy microstocków, strasznie boimy, co to będzie, jak takie zdjęcie z paskami trafi na okładki, właściciel znaku się upomni, w efekcie my bekniemy. Tymczasem na Alamy chyba nie tak dawno był wątek na podobny temat, gdzie dyskutanci stwierdzili, że nie jest im znany ani jeden taki przypadek. Po prostu nikt, planując kampanię reklamową, nie będzie ryzykował swojej reputacji zakładając w ciemno, że autor zdjęcia RF z zaplątanym gdzieś znakiem towarowym, rzeczywiście posiada wszelkie potrzebne umowy i zezwolenia. Jeśli takie zdjęcie miałoby być wykorzystane w poważnej kampanii reklamowej (a tylko w takich przypadkach właściciel znaku mogłby podjąć decyzję, że trzeba się upomnieć), to albo sami usuną co trzeba, albo dotrą do autora prosząc o przesłanie stosownych dokumentów. W końcu to oni będą mieli kłopoty, co niby moga sobie później próbować odbić na agencji i fotografie, ale już "po ptokach"