2009-04-24, 00:37:34
Fotek, tez bym doswietlil ...gdybym mial czym.
Nie mialem. Ale ze pogoda byla deszczowa, okna duze, swiatlo miekkie i rozproszone, dzieki temu udaly mi sie fotki bez rownowazenia. Z reszta 1-2 speedlightami nie probowalbym nawet doswietlac 30 metrowego biura. Te wszystkie cienie pod stolami, szafeczki, kosze na smieci, nogi stolow, foteli... To niestety nie studio. O statywie nikt dotychczas nie wspominal, chyba dla tego ze to oczywiste.
Na trzy ksiazki o swietle, jakie mam, dwie sa Michaela Freemana. Trzecia, Andrzeja A. Mroczka, "Ksiazka o fotografowaniu" tylko w czesci o swietle, za to super! Pisana na pograniczu epoki filmu i digitalu. Chyba juz wyczerpana. Mimo to, polecam kazdemu kto nie czytal. Kupa wypracowanej latami, praktyki zawodowca.
Nie mialem. Ale ze pogoda byla deszczowa, okna duze, swiatlo miekkie i rozproszone, dzieki temu udaly mi sie fotki bez rownowazenia. Z reszta 1-2 speedlightami nie probowalbym nawet doswietlac 30 metrowego biura. Te wszystkie cienie pod stolami, szafeczki, kosze na smieci, nogi stolow, foteli... To niestety nie studio. O statywie nikt dotychczas nie wspominal, chyba dla tego ze to oczywiste.
Na trzy ksiazki o swietle, jakie mam, dwie sa Michaela Freemana. Trzecia, Andrzeja A. Mroczka, "Ksiazka o fotografowaniu" tylko w czesci o swietle, za to super! Pisana na pograniczu epoki filmu i digitalu. Chyba juz wyczerpana. Mimo to, polecam kazdemu kto nie czytal. Kupa wypracowanej latami, praktyki zawodowca.