2009-03-04, 13:34:57
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2009-03-04, 13:45:32 {2} przez gbh007.)
W praktyce wygląda to tak ze autor chce jedynie maila z info gdzie to zostało użyte i hulaj dusza ....., wiec te restrykcje zawarte w umowie maja chronić jedynie dystrybutora
Jesli chodzi o linuxa (i inne darmowe opr) to nie do końca masz racje. To czy możesz z niego korzystać do celów komercyjnych stanowi o tym prawo danego kraju. Z tego względu wiele dystrybucji linuxa sprzedawanych jest za symboliczna cenę nośnika + ewentualnie cenę podręcznika, podobnie sprawa wygląda z popularnym open officem. Głownie chodzi o to żebyś w firmie posiadał dowód zakupu oprogramowania
Jesli chodzi o linuxa (i inne darmowe opr) to nie do końca masz racje. To czy możesz z niego korzystać do celów komercyjnych stanowi o tym prawo danego kraju. Z tego względu wiele dystrybucji linuxa sprzedawanych jest za symboliczna cenę nośnika + ewentualnie cenę podręcznika, podobnie sprawa wygląda z popularnym open officem. Głownie chodzi o to żebyś w firmie posiadał dowód zakupu oprogramowania