2009-02-25, 16:42:47
Korwin Mikke o kryzysie:
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID366...index.html
Cytat:Sytuacje dobrze ilustruje klasyczny przykład. Mamy sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni – ale leje, więc puchy. Wszyscy pozadłużani.
Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół €100 i idzie go obejrzeć.
Hotelarz chwyta banknot – i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot – i leci zapłacić nim hodowcy świń, któremu zalega za towar.
Ten łapie te €100 – i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt.
Ta łapie pieniądz – i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt...
... i w tym momencie Nowy Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokoj mu się nie podoba – więc bierze swoje €100 i wyjeżdża.
Zarobku nie ma. Ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość...
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID366...index.html