2009-01-07, 12:40:22
(2009-01-07, 12:25:23)hadrian napisał(a): Chyba gadamy o 2 sprawach
jedni o tym jak na LCD zobaczyć pseudo efekt postprodukcji jeszcze przed nią sama a inni o tym jak pozbyć sie przepaleń z czegoś co ma byc na białym tle a jednocześnie samo jest na tyle jasne ze sie pieknie przepala. Imho rozwiązaniem problemu moze być szyba a zabawy z kontrastami mogą być pomocne ale choćby nie wiem jak nie oddawały realnie postprodukcji moze sie okazać ze na tak małych odległościach nie da sie zapanować nad ilościa swiatła jaka pada na plexi i przedmiot (juz pominę ze kolega ma jakieś żarówki co to nic nie mogą - bo nawet jak by mogły to było by ciężko). Metoda LCD i kontrastów moze być pomocna ale tu potrzeba zbilansować swiatło przy pomocy zabwa z odległością od jego zródła dla tła i obiektu. choćby nie wiem jaka kalibracja czegokolwiek tu nic nie da. trzeba ustawić swiatło
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Zbilansowanie światla to rzecz priorytetowa.
Nie wiem czy próbowałeś bawić się w takie zdjęcia , ale ze swojego doświadczenia wiem ze to zbilansowanie akurat w tego typu zdjęciach to dopiero połowa sukcesu. Przypuśćmy ze zrobiliśmy takie zdjęcie , światło ustawione prawidłowo , ale po wczytaniu do kompa zauważamy ze kolory trochę mdłe, mało kontrastowe wiec podciągamy to programowo i okazuje się ze pewne obszary które pierwotnie były na granicy przepalenia są całkowicie wyrajane. Nie możemy w tym momencie zmniejszyć ilości światła programowy żeby zniwelować przejarania bo to skutkuje tym ze tło robi się szare a miało być przecież przepalone. W takim przypadku pewna symulacja finalnego produktu na ekranie LCD jest bardzo pomocna bo pozwala na korektę oświetlenia przed zapisaniem obrazu przez matryce.
(2009-01-07, 12:35:55)pershing napisał(a): Dokładnie tak, podstawa to ustawić i zmodyfikować odpowiednio źródło światła, reszta to już tylko obróbka wg własnego uznania i gustu. A tak na marginesie osobiście raczej nie zwracam uwagi na to co jest na wyświetlaczu ewentualnie patrzę na histogram i to wystarcza, bo jeśli scena jest prawidłowo naświetlona, a światło ustawione tak, że zamierzony efekt zostaje osiągnięty to późniejsza obróbka sprowadza się do kosmetyki.
IMO podstawa to panowanie nad światłem.
Nie twierdzę tu że ja już całkowicie nad nim zapanowałem bo niestety czasami zamierzone efekty nie są powtarzalne i tego ciągle się jeszcze uczę ale myslę, że jednak coś tam już trochę kumam.
Właśnie zbilansowanie światła bez patrzenia na inne parametry dokładnie widać na Twoich ostatnich zdjęciach typu "pani doktor na białym tle", na niektórych (np. Image ID: 21837376) tło wyszło szare bez możliwości korekty programowej bo to skutkuje momentalnym przejaraniem fartucha.