no więc na komunii było miło i efekty mam jako takie, niestety zbyt szybko się wszystko działo i po niezbyt udanych próbach zdjęć w południowym słońcu (ostre jak brzytwa światło, a ludzie ustawiali mi się pod drzewkami, co w rezultanie dało często efekt cieni od liści na twarzach
-fuj! ) zaczęłam korzystać z automata, (ustawienie na P). no bo przecież zależało mi na ładnych fotkach, a samodzielne próby ustawień w sytuacjach z ludźmi jeszcze mi nie wychodzą (mało czasu-brak wprawy)
może i cosik mi wyszło z samodzielnych wypocin, nie mam jednak czasu ani głowy teraz to sprawdzić, gdyż mam tony zdjęć do obrobienia, koleżanka i jej córka -bohaterka imprezy - czekają na fotki niecierpliwie
oprócz takich typowych chyba komunijnych tematów i ujęć mam jedną "perełkę", której nie pokażę tu: zdjęcie przedstawia śpiącą małą dziewczynkę (siostrzyczka komunijnej "gwiazdy") przewieszone przez drobne ramię mamy, obydwie "dziewczyny" są zmęczone, w tle są stare drzwi od kamienicy, popołudniowe słońce, klimat - bajka, po prostu miód, zostawiam sobie tę fotkę na deser do obróbki i zachowam ją w mojej tajnej galerii niestockowej, takiej bardziej art, która niebawem może nareszcie powstanie
no i oczywiście na imprezie wpadłam w mój trans i dawaj! potrawy na stole cykałam, kwiaty, łyżeczkę, okna itp. - wiadomo, małe skrzywienie, wiecie o co chodzi
tu dwa przykłady:
kornelka.jpg (Rozmiar: 97.05 KB / Pobrań: 113)
przekaska.jpg (Rozmiar: 100.08 KB / Pobrań: 89)
miejsce było ładne, modelki ładne, więc i fotki całkiem przyjemne, w klimacie tych co tu widać
fociłam na ISO 400, bez statywu, a mój sprzęt nie ma stabilizacji, mimo to zdjęć sporo jest całkiem ostrych a te nieostre podresorowuję i do druku na standardowym formacie się chyba nadadzą
dużo się nauczyłam, zmobilizowałam do poczytania artykułów o obróbce zdjęć ludzi itp.
chcę zrobić jakiś fotoalbum, taki do obejrzenia w kompie, chyba skorzystam z programi Picassa, znacie go, jest doby?
na pewno wydrukuję sobie tę fotkę o której wspomniałam i jeszcze może inne, nie drukowałam do tej pory swoich prac, czas coś utrwalić
wyszła też dla mnie trudna sytuacja:
była tam też dziewczyna, która pracuje w miejscowym zakładzie ze sprzętem foto i takim co robią fotoksiążki
nie dogadałam się zbyt dokładnie z mamą "komunijki" i ona chciała wszystkie fotki, a ja nie chcę dać wszystkich tylko sama je obrobić i sklecić komputerowy album i niech go sobie da do druku
a ta dziewczyna z foto-sklepu chce zrobić fotoksiążkę i chce orginalne zdjęcia, ja się nie zgodziłam na orginały, powiedziałam, że chcę mieć mniej więcej kontrolę nad tym co będzie z moich fotek, wygląda na to, że jak dam te przerobione przez siebie to ona i tak chce je powkładać na jakieś tandetne tła i zrobić jakiś badziew
nie wiem co robić, powiedziałam, że wyjątkowo dam, ale może się wycofać, nie wiem kurde, to jest dla mnie jakieś zagmatwane
to tyle na tę chwilę