Ajt ten sajt/serwer działa Ci bardzo wolno (a może to mój przegrzany Internet). Nikt nic nie kupi!11
Poklikałem sobie, search'a nie udało mi się odpalić przez dłuższą chwilę. Podstrona ze zdjęciem się otworzyła (link ze strony głównej), a tam, poza tym czego można się było spodziewać, linki do MG i jakiś clipart stocków... w sumie, każdy orze jak może, tak sobie to autorzy skórki wymyślili, ich sprawa, ale te linki pozycjonujące te serwisy są dla mnie dziwne w tym miejscu. Projekt ma wspierać strony w grupie, a nie sajty przyjaciół królika... to mi się w tym projekcie nie podoba najbardziej.
Idea wzajemnego linkowania stron jak najbardziej słuszna. Jak wiadomo cała magia wielkiego Gie opiera się na linkach, upraszczając, czym więcej ich prowadzi do naszej strony z dobrej jakości treścią tym wyżej będziemy w wyszukiwarce "monopolisty".
Myślę sobie jeszcze, że aby zacząć się liczyć w wyszukiwarce potrzebne są:
- dużo treści, a nawet bardzo dużo, różnorodnej, to oczywiste w sumie
- trochę wiedzy nt. budowy webserwisów i mitycznego SEO
- dużo linków do nas; coś co podpowie o jakiej skali jest mowa, dla przykładu:
iStockphoto ma około 500k linków do siebie,
Shutterstock 21k,
DepositPhotos 4k, YAY 1k...
Wynika z tego dla mnie, że aby zacząć się liczyć trzeba by pozyskać z 1k linków do naszej stockowej domeny ze zdjęciami. Na polskim rynku Gie na pewno mniej... ale tutaj pojawi się problem polskich treści (pliki mamy opisane po EN, a pewnie dobrego translatora na PL ze świecą szukać). Pozostańmy przy 1k linków dla treści w języku Szekspira.
Uważam, że dla przeciętnego użytkownika tego szablonu/projektu to (pozyskanie linków) jest niewykonalne w rozsądnym czasie (pomijam aspekty techniczne zabawy w stawianiu tego sajta). Ruchu z Gie nie będzie, pozostaje jedynie ruch "z wizytówek". Dlatego widziałbym tutaj raczej projekt grupy ludzi (nastu... może kilkudziesięciu osób) pod jedną wspólną domeną, gdzie wszyscy poza dostarczeniem tzw. "kontentu" (bleeee) walczyliby również o linki... Taki "micro microstock dla znajomych", ze swoimi cenami, swoimi 100% prowizjami (- koszty utrzymania "zabawki"). Taka grupowa idea miałaby szanse powodzenia jeśli ludzie by się w to faktycznie zaangażowali.
Jedyny problem jaki widzę w stawianiu takiego stocka to hosting, a konkretnie problem opasłych macierzy, dla przykładu 1TB dysk pomieści około 40k 25MB zdjęć... czyli przy grupie 40 osób gdzie średnio każdy dodałby 1k zdjęć wpadlibyśmy już w pierwsze kłopoty... jak nie urok to...
Poza tym to miscrostock się kończy, więc to i tak wszystko psu na budę