2008-03-14, 11:44:07
Uwaga, teraz bedzie troche dluzsza wypowiedz.
System inspektorow w Istocku jest gorzej niz tragiczny.
Przykladowo zauwazylem, ze dawniejsze tworczynie absolutnej przecietnoty, niedopracowanych, szarawych wizerunkow czlonkow rodziny w ogrodku na tle bialego nieba, dzis sa inspektorami. Co te paniusie moga ocenic? To tylko przyklad, ale niestety wiekszej tendencji. Wystarczy znalezc kogos z symbolem "I" na czarnej tarczy i zobaczyc co potrafi otwierajac jego portfolio. Ostrzegam, nieczesto oczekuja nas zachwyty. Po co sie ci ludzie pchaja na inspektorow? Oczywiscie, dla pieniedzy, albo wlasnie dla tego, ze im fotografowanie za bardzo nie idzie.
To jest wielki blad Istocku. Zbieranina sposrod szeregowych czlonkow Istocku, nawet nie tych wybitniejszych. Jak ma przejsc przez taka inspekcje zdjecie nowatorskie, odwazne, albo eksperymentalne, gdzie miejsce dla nowych trendow, poszukiwan, gdzie fantazja, inwencja, wyobraznia, oryginalnosc, nowe techniki. Wszystko wykraczajace chocby na centymetr poza standard, schemat wywoluje tak czesto reakcje negatywna - rejection.
Bez profesjonalnych inspektorow iStockphoto nowoczesny i ciekawy fotograficznie nie bedzie.
Z niektorych stron zdjec Istocku wieje nuda, tabuny podobnych, standardowych schematow. Z rzadka jakims cudem przeslizgnie sie cos ciekawego. Fotografujacy bardziej lub mniej swiadomie, zniecheceni odrzutami produkuja coraz bardziej podobne do innych zdjecia.
Zanik oryginalnosci oto grozny uboczny efekt m.in. marnego poziomu (duzej czesci) inspektorow Istocku.
Ciekaw jestem co bedzie dalej, czy sie kiedys iStockphoto ocknie, czy ciagle pozwoli sie tak splycac i wyjalawiac paniusiom "inspektorkom". Czy stale Istockowi wydaje sie, ze taki, oszczednosciowy system inspektorow jest rzeczywiscie, takze na dluzsza mete, tanszy niz profesjonalny, oparty na pelnoetatowych prawdziwych specjalistach jak np. w Getty Images?
Tamten jest zupelnym przeciwienstwem inspektorstwa Istockowego: wrecz pozadane jest nowatorstwo, jakis ciagly swiezy powiew rzutujacy decydujaco na wizerunek agencji.
Drugim problemem takiego inspektorstwa jaki ma obecnie iStockphoto jest nieunikniona nieobiektywnosc inspektorow chocby w przypadku, kiedy oceniaja oni zdjecie podobne do swojego. To kolejny argument za tym, ze inspektorzy aby zachowac neutralnosc ocen, nie powinni wywodzic sie sposrod fotografujacych czlonkow Istocku.
Nie wiem z reszta czy tam na gorze Istocku zdaja sobie z tego sprawe. Czy dobre wyniki finansowe nie odbierane sa jako sygnal, wszystko jest OK?
Mimo nawet takich rozmiarow firmy w pewnych punktach moze do dzis brakowac profesjonalizmu.
W koncu to jednak tylko microstock powstaly z idei pewnego zupelnie amatorskiego fotografa.
System inspektorow w Istocku jest gorzej niz tragiczny.
Przykladowo zauwazylem, ze dawniejsze tworczynie absolutnej przecietnoty, niedopracowanych, szarawych wizerunkow czlonkow rodziny w ogrodku na tle bialego nieba, dzis sa inspektorami. Co te paniusie moga ocenic? To tylko przyklad, ale niestety wiekszej tendencji. Wystarczy znalezc kogos z symbolem "I" na czarnej tarczy i zobaczyc co potrafi otwierajac jego portfolio. Ostrzegam, nieczesto oczekuja nas zachwyty. Po co sie ci ludzie pchaja na inspektorow? Oczywiscie, dla pieniedzy, albo wlasnie dla tego, ze im fotografowanie za bardzo nie idzie.
To jest wielki blad Istocku. Zbieranina sposrod szeregowych czlonkow Istocku, nawet nie tych wybitniejszych. Jak ma przejsc przez taka inspekcje zdjecie nowatorskie, odwazne, albo eksperymentalne, gdzie miejsce dla nowych trendow, poszukiwan, gdzie fantazja, inwencja, wyobraznia, oryginalnosc, nowe techniki. Wszystko wykraczajace chocby na centymetr poza standard, schemat wywoluje tak czesto reakcje negatywna - rejection.
Bez profesjonalnych inspektorow iStockphoto nowoczesny i ciekawy fotograficznie nie bedzie.
Z niektorych stron zdjec Istocku wieje nuda, tabuny podobnych, standardowych schematow. Z rzadka jakims cudem przeslizgnie sie cos ciekawego. Fotografujacy bardziej lub mniej swiadomie, zniecheceni odrzutami produkuja coraz bardziej podobne do innych zdjecia.
Zanik oryginalnosci oto grozny uboczny efekt m.in. marnego poziomu (duzej czesci) inspektorow Istocku.
Ciekaw jestem co bedzie dalej, czy sie kiedys iStockphoto ocknie, czy ciagle pozwoli sie tak splycac i wyjalawiac paniusiom "inspektorkom". Czy stale Istockowi wydaje sie, ze taki, oszczednosciowy system inspektorow jest rzeczywiscie, takze na dluzsza mete, tanszy niz profesjonalny, oparty na pelnoetatowych prawdziwych specjalistach jak np. w Getty Images?
Tamten jest zupelnym przeciwienstwem inspektorstwa Istockowego: wrecz pozadane jest nowatorstwo, jakis ciagly swiezy powiew rzutujacy decydujaco na wizerunek agencji.
Drugim problemem takiego inspektorstwa jaki ma obecnie iStockphoto jest nieunikniona nieobiektywnosc inspektorow chocby w przypadku, kiedy oceniaja oni zdjecie podobne do swojego. To kolejny argument za tym, ze inspektorzy aby zachowac neutralnosc ocen, nie powinni wywodzic sie sposrod fotografujacych czlonkow Istocku.
Nie wiem z reszta czy tam na gorze Istocku zdaja sobie z tego sprawe. Czy dobre wyniki finansowe nie odbierane sa jako sygnal, wszystko jest OK?
Mimo nawet takich rozmiarow firmy w pewnych punktach moze do dzis brakowac profesjonalizmu.
W koncu to jednak tylko microstock powstaly z idei pewnego zupelnie amatorskiego fotografa.