Czy nosicie zawsze aparat ze sobą?
#11
heh, dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam taki problem z zachowaniem ładu i składu w plikach Icon_cheesygrin podfolderki to moja specjalność Icon_cheesygrin
Odpowiedz
#12
Jeśli chodzi o komputer to warto mieć zrobione partycje.I na systemowej starać się nie instalować zbędnych rzeczy.Na drugiej partycji mieć programy i dane.
Trzeba pamiętać też ,że niestety cd czy dvd też nie są wietrzne ... To jest loteria.Wg prawa Murphy'ego i tak zawsze się z psuje wtedy kiedy byśmy tego najmniej oczekiwali.Pliki są coraz większe ale i urządzenia i możliwości też Smile i nie popadajmy w paranoje i róbmy kopie zapasowe zgodnie ze swoim sumieniem Smile
Odpowiedz
#13
(2009-10-28, 09:23:24)KAPA napisał(a): ...żadnych filtrów, bez lampy...
przez tę dyskusję się sprężyłem, pomyślałem i znalazło się miejsce dla lampy:Icon_razz
Odpowiedz
#14
Ja też noszę aparat zawsze ze sobą... w komórce Icon_cheesygrin
Odpowiedz
#15
Do tej pory ze względu na potencjalną okazję też nosiłem ale już mi się nie chce - było nie było 1,5 kilo dodatkowe ale nie to najgorsze - miejsce a nie lubię być obładowany tobołami i żal mi sprzętu - zdjęcia zrobiłbym może raz na 10 wyjść a wstrząsy, ocieranie się, kurz non stop. Gdybym miał dobry kompakt typu kieszonkowy ultra zoom to pewnie bym nosił na wzgląd, że zawsze coś ciekawego może się stać typu opisywany pożar autobusu. Ale poza tym szkoda sprzętu jak dla mnie. Nawet ostatnio szedłem sobie na taką ciemną wysoką górkę w Gdańsku - świetny punkt widokowy na stocznię - niby do sklepu ale też porobić fotki i nic nie zrobiłem bo ciemne typy po drodze strach o aparat..
Odpowiedz
#16
heh ostatnio widziałem u mojego szwagra zdjęcie w kom, zrobił je 'przypadkowo', szedł dość charakterystyczną ulicą w Cze-wie, przechodząc obok bramy zauważył malusieńkie dzieci bawiące się pośrodku podwórka kamienicy w stercie jakiś kartonów. No i powiem tak: fotka mu wyszła tak, że jak by to nie była kom tylko jakikolwiek inny, sensowny aparat, to miał by nie tyle dobre zdjęcie, co zdjęcie przynoszące mu chwałę na poważnych konkursach foto, tzw. jedno ujęcie na milion... a że ja omijam takie ulice to i aparatu ze sobą nie noszę [apropos pytania w temacie] Icon_wink
Odpowiedz
#17
Cytat:ostatnio szedłem sobie na taką ciemną wysoką górkę w Gdańsku - świetny punkt widokowy na stocznię - niby do sklepu ale też porobić fotki i nic nie zrobiłem bo ciemne typy po drodze strach o aparat..

jeśli mi się gdzieś jakieś miejsce/kadr uwidzi, to wracam tam po prostu i to najlepiej z obstawą (rzadko, ale tak bywa, np. na plener do lasu sama się boję pojechaćSmile)
jeśli dane miejsce (bo nie mówię o wydarzeniu, które już nie wróci) jest naprawdę ciekawym tematem, to zostaje mi w głowie i czeka na swój czas realizacji
Odpowiedz
#18
gorzej jak obstawy nie ma bo nawet psa nie posiadam a kiedy bym w pewne miejsca nie wrócił to zawsze będzie tak samo (czyli niebezpiecznie). W Gda jest mnóstwo klimatycznych miejsc świetnych na plener - choćby orunia z jej szarymi uliczkami i popękanymi robotniczymi kamienicami - tylko co z tego jak nie można normalnie tam pójść bez strachu o sprzęt.
Odpowiedz
#19
Proponowałem wspolny plenerek czy spotkanko to odzew byl mierny...

http://stock-board.info/spotkanko-trojmi...-1812.html

a można przecie "kupą mości Panowie"
Odpowiedz
#20
kupą można się udać bez strachu o sprzęcik.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: