Dziś imieniny miesiąca
11.11.2009 i
równo rok jak zapisałem się do sympatycznego
forum SB.
Zleciało jak z bicza strzelił. Dobry moment na małą refleksję:
Stocki ( dla mnie) to fajna i wciągająca zabawa. Uczy pokory i cierpliwości, najlepszy jak do tej pory sposób by uczyć się fotografować i poprawiać warsztat. Ważny jest też upór, tego akurat chyba mam nieco w nadmiarze
Doping i podpatrywanie uznanych fociarzy - z tego korzystałem zdecydowanie za mało. Trzeba oglądać ( nie podglądać!!!) najlepsze foty, nie tematykę ale warsztat!
Oświetlenie, kadrowanie, kompozycję, etc.
I najważniejsze na koniec.
Nie można dać się wciągnąć w taśmowe focenie byle jakiej "sieczki" do której głównie prowokuje SS. Z tym było u mnie najgorzej i (trochę) poległem. Za dużo "szarej" papki.
Warto od czasu do czasu zrobić sobie przerwę, złapać dystans i oddech. Inaczej można sobie focenie obrzydzić i zabić przyjemność.
Ale mnie wzięło na przemyślenia...
całkiem na koniec dwa ostatnio sfocone kociaki:
http://www.shutterstock.com/pic.mhtml?id=40229374
http://www.fotolia.com/id/18298424
pozdr
w