2009-03-27, 14:20:53
Witam wszystkich po raz pierwszy,
Pozwólcie, że podzielę się z Wami moimi doświadczeniami.
Od ponad dwóch lat sprzedaję zdjęcia na microstocku i do dzisiaj nie wiem jak się z tego rozliczać, wiem że może brzmi to idiotycznie, ale taka jest prawda, nie ma jednego konkretnego przepsiu, który miałby zastosowanie do mojego przypadku, a to dlatego, że niestety prowadzę działalność gospodarczą z zakresu fotografii i w dodatku jestem płatnikiem vat, a nawet vat EU. Mój księgowy nie ma pojęcia jak to rozliczyć i uważa, że lepiej się nie ujawniać, bo będą dopytywać skąd takie kwoty, a nie inne na jakiej podstawie przeliczane/rozliczane, gdzie faktury etc. Jeśli chodzi o doradców podatkowych to każdy ma inną wizję rozliczania tej formy przychodu i słono sobie liczy za poradę 700zł!, w US oczywiście nikt nic nie wie, albo opowiada banialuki. Już nawet dzwoniłem na infolinię do Ministerstwa Finansów czy coś takiego, Pani po konsultacji z ekspertem stwierdziła, że też nie wie jak to rozliczać, że vatu to raczej nie muszę płacić ale podatek powinienem zapłacić od każdego sprzedanego zdjęcia nawet za 20 centów i do tego jeszcze wystawić fakturę - pytanie komu, skoro nawet nie wiem kto zakupił zdjęcie gdyż nie mam takich informacji a może bankowi zdjęć, wtedy cały dzień musiałbym siedzieć i nic innego nie robić tylko drukować faktury... Na koniec poradziła mi, żebym się "podłożył" i napisał oficjalne zapytanie do Ministerstwa Finansów (składa się formularz i oczekuje na odpowiedź do 3 miesięcy, niestety formularz zawiera wszystkie dane osobowe, więc jak się zapewne domyślacie nie skorzystałem z jej rady). Tak więc szlag mnie trafia, bo nie daje mi ta sprawa spokoju a chciałbym ją raz na zawsze rozstrzygnąć i zapłacić podatek! I co radzicie drodzy forumowicze?
Pozdrawiam,
D.
Pozwólcie, że podzielę się z Wami moimi doświadczeniami.
Od ponad dwóch lat sprzedaję zdjęcia na microstocku i do dzisiaj nie wiem jak się z tego rozliczać, wiem że może brzmi to idiotycznie, ale taka jest prawda, nie ma jednego konkretnego przepsiu, który miałby zastosowanie do mojego przypadku, a to dlatego, że niestety prowadzę działalność gospodarczą z zakresu fotografii i w dodatku jestem płatnikiem vat, a nawet vat EU. Mój księgowy nie ma pojęcia jak to rozliczyć i uważa, że lepiej się nie ujawniać, bo będą dopytywać skąd takie kwoty, a nie inne na jakiej podstawie przeliczane/rozliczane, gdzie faktury etc. Jeśli chodzi o doradców podatkowych to każdy ma inną wizję rozliczania tej formy przychodu i słono sobie liczy za poradę 700zł!, w US oczywiście nikt nic nie wie, albo opowiada banialuki. Już nawet dzwoniłem na infolinię do Ministerstwa Finansów czy coś takiego, Pani po konsultacji z ekspertem stwierdziła, że też nie wie jak to rozliczać, że vatu to raczej nie muszę płacić ale podatek powinienem zapłacić od każdego sprzedanego zdjęcia nawet za 20 centów i do tego jeszcze wystawić fakturę - pytanie komu, skoro nawet nie wiem kto zakupił zdjęcie gdyż nie mam takich informacji a może bankowi zdjęć, wtedy cały dzień musiałbym siedzieć i nic innego nie robić tylko drukować faktury... Na koniec poradziła mi, żebym się "podłożył" i napisał oficjalne zapytanie do Ministerstwa Finansów (składa się formularz i oczekuje na odpowiedź do 3 miesięcy, niestety formularz zawiera wszystkie dane osobowe, więc jak się zapewne domyślacie nie skorzystałem z jej rady). Tak więc szlag mnie trafia, bo nie daje mi ta sprawa spokoju a chciałbym ją raz na zawsze rozstrzygnąć i zapłacić podatek! I co radzicie drodzy forumowicze?
Pozdrawiam,
D.
(2009-03-13, 20:36:14)campsis napisał(a): Ależ "piękna" tabela !!! Tylko dlaczego za "wytwarzanie waty z cukru" płaci się 84 zł a za "usługi fotograficzne pozostałe" (to MY) 231 zł. Toż to rasizm jakiś.
A tak bardziej serio to przerażające jest, że dziesiątki tysięcy urzędników produkują tak idiotyczne tabele za nasze podatki.
Przecież mogliby w tym czasie robić zdjęcia lub....watę z cukru.